Krwawy rytuał na krowach miał jeden cel. Polacy odkryli cmentarzysko pasterzy sprzed 7000 lat

Jak funkcjonowały społeczności neolitycznych pasterzy przed tysiącami lat? Czy bydło było dla nich istotnym zasobem? Na te pytania starają się odpowiedzieć polscy archeolodzy, którzy w Sudanie odkryli cmentarzysko sprzed 7000 lat. Poza szczątkami ludzkimi znaleźli tam również tajemnicze przedmioty, którymi najpewniej upuszczano krowom krew. W jakim celu to robiono?
Jama grobowa w Letti / autor: dr P. Osypiński

Jama grobowa w Letti / autor: dr P. Osypiński

Naukowcy z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu dokonali bardzo interesującego odkrycia na terenie północnego Sudanu. Od 2012 roku co roku prowadzą oni badania archeologiczne w tym kraju, poznając coraz więcej szczegółów na temat pradawnej historii tego regionu.

Czytaj też: Tajemniczy grobowiec miał chronić żywych przed zmarłym. Naukowcy otworzyli go po 2 tysiącach lat

Najnowsze pracy były prowadzone w Prowincji Północnej (Shimaliya). To tam znajduje się tzw. Basen Letti. Jak się dowiadujemy od dra Piotra Osypińskiego, są to obrzeża dawnego kanału rzeki Nil. Przed tysiącami lat w epoce neolitu najdłuższa rzeka kontynentu płynęła dokładnie przez ten basen. Badacze prowadzili wykopaliska w Letti od 2022 roku, ale dopiero w styczniu 2023 roku odkryli wspomniane cmentarzysko.

W trakcie wykopalisk / autor: dr P. Osypiński

Cmentarzysko neolitycznych pasterzy. Odkrycie liczy 7000 lat

Badacze natrafili na groby dzięki… ciężarówkom, które częściowo zniszczyły stanowisko. W 2009 roku, kiedy budowano w pobliżu drogę asfaltową, samochody ciężarowe poruszały się po tym terenie. Pracownicy budowlani byli zupełnie nieświadomi tego, po czym stąpali. Koła pojazdów kilkakrotnie zapadały się. Żeby wydostać samochód z potrzasku, kierowcy wykopywali dziury dookoła kół. W ten sposób niechcący zdewastowali kilka pochówków.

Według archeologów, (co najmniej) siedem grobów nie podzieliło losu zniszczenia. Taką liczbę pochówków przebadali naukowcy. Jamy grobowe znajdowały się zaraz pod powierzchnią ziemi. Najgłębsza z nich sięgała ledwie 40 cm w głąb. Jak się okazało, były to pochówki jednych z pierwszych hodowców bydła. Wiek grobów oszacowano na 7000 lat, czyli epokę neolitu. Chociaż dokładne datowanie za pomocą metod radiowęglowych jest w toku, to naukowcy są niemal pewni swoich szacunków. W innej miejscowości na terenie Sudanu – Affad – także natrafili na bardzo podobne cmentarzyska, których dokładnie analizy radiowęglowe wykazały, że pochodzą one z piątego tysiąclecia p.n.e.

Czytaj też: W arabskiej jaskini odkryto tajemnicze cmentarzysko. „Setki tysięcy kości ludzi i zwierząt”

Groby okazały się być kiepskim stanie, ale nie przeszkodziło to w szczegółowych badaniach tego, co się w nich znajdowało. W jednej z jam znaleziono szczątki starszego, wysokiego mężczyzny. Kości były przykryte skórą zwierzęcą, która miała charakterystyczny czerwony kolor. To była ochra. Tego barwnika stosowano w wielu celach, chociażby do tworzenia malowideł naskalnych. Naukowcy zdradzają, że ochra mogła mieć coś wspólnego ze sferą wierzeń. Jakich konkretnie? Trudno tutaj mówić o konkretach.

Jama grobowa z mężczyzną w pozycji embrionalnej / autor: dr P. Osypiński

Kościane ostrza służyły do krwawej, rytualnej czynności

Obok szczątków mężczyzna znaleziono także niewielką miseczkę, która również nosiła ślady ochry oraz pięć kościanych ostrzy. Przykuły one uwagę naukowców, ponieważ ich rola mogła być bardzo zaskakująca. Podobne ostrza znajdowały się jeszcze w drugim grobie, gdzie znajdowały szczątki młodego mężczyzny ułożonego w pozycji embrionalnej. Dr Piotr Osypiński z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN tak opisuje znalezisko:

Narzędzia, które odkryliśmy w dwóch grobach dorosłych mężczyzn z neolitycznego Letti mają formę przekłuwaczy/szydeł, ale najprawdopodobniej nie służyły one pradawnemu „krawiectwu”.

Lejkowaty lub rynienkowaty kształt ostrzy wskazuje, że narzędzia te służyły do upuszczania krwi bydłu. Skąd takie wnioski badaczy?

Czytaj też: Nie amulet, nie tłuczek, a osobliwa starożytna “zabawka”. Tylko dorośli Rzymianie jej używali…

Z pomocą przychodzą nam współcześni Masajowie i Dinkowie – ludy afrykańskie z grupy Nilotów, które posługują się językami z tej samej rodziny. Zamieszkują oni obszar m.in. Sudanu Południowego, Kenii, Tanzanii i Ugandy. Podstawą gospodarki Nilotów jest pasterstwo, w którym bydło stanowi nieodłączny element. Praktyki upuszczania krwi są dzisiaj nadal obecne w tych grupach jako formy rytuałów. Bez szkód dla zwierząt, a przy wyjątkowych okazjach pije się krew krów. Często miesza się ją z mlekiem. Nie ma to jednak nic wspólnego z jakimikolwiek praktykami “wampirycznych osobników”.

Pochówek pasterza z neolitu / autor: dr P. Osypiński

Pasterze z Letti także upuszczali krew bydłu

Polscy badacze uważają, że neolityczni pasterze z Letti także prowadzili podobny styl życia. Prawdopodobnie bydło dla nich było swoistą lokatą kapitału, oznaką prestiżu, medium ezoterycznym i chyba w najmniejszym stopniu zasobem pokarmu – uważa dr Osypiński. Zresztą do dzisiaj w kulturach ludów nilockich wiele rzeczy wycenia się za pomocą „liczby krów”.

Niestety badania archeologiczne mają to w swojej naturze, że ciężko jest w pełni odtworzyć, jak wyglądał świat wierzeń i czy pasterze z Letti naprawdę jako rytuał traktowali upuszczanie krwi swoim krowom. Tylko drogą porównań ze współcześnie żyjącymi ludami możemy uważać, że tak.

Odkrycie tego typu narzędzi ukazuje jeszcze coś innego. Dzięki nim dowiadujemy się, jak stara jest geneza tego typu praktyk, która sięga wstecz niemalże do początków udomowienia bydła przez neolitycznych mieszkańców afrykańskiego sahelu.

Czytaj też: Nie żyje od ponad 8000 lat, lecz wiemy, jak wyglądał. Rekonstrukcja ukazuje twarz norweskiego chłopca

Dostajemy tutaj również bardzo ważny dowód na to, jak już 7000 lat temu społeczności pasterzy były na wysokim stopniu rozwoju. To one dały początek rozwojowi cywilizacji starożytnych, w tym przede wszystkim egipskiej. Utrudnieniem w badaniach jest fakt, że były to grupy mobilne, które nie tworzyły najpewniej jakichś stałych ośrodków miejskich (przynajmniej nie w neolicie), zatem poszukiwanie śladów ich bytności nie należy do najłatwiejszych. Polakom jednak się to udało. Prahistoria terenów Sudanu zapewne jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy.

Prace badawcze naukowców były finansowane z grantu badawczego NCN 2020/37/B/HS3/00519 jako element projektu pt. “Odkrywając Pan-Afrykańskie skrzyżowanie? Znaczenie środkowej partii Doliny Nilu w prahistorii”.