Ratujmy ćmy! Są równie ważne dla ekosystemów co pszczoły

Wiele mówi się o ratowaniu pszczół, ale nocne zapylacze – takie jak ćmy – także potrzebują naszej pomocy. Nowe badania wykazały, że są one mniej odporne na urbanizację, a co za tym stoi, bardziej podatne na zmiany środowiskowe niż błonkoskrzydłe.
Ćma – zdjęcie poglądowe /Fot. Pixabay

Ćma – zdjęcie poglądowe /Fot. Pixabay

Już jakiś czas temu wykazano, że nocne motyle, czyli ćmy, są bardziej efektywnymi zapylaczami od pszczół. Badania przeprowadzone w 10 miejscach w południowo-wschodniej Anglii w lipcu 2021 r. ujawniły, że 83 proc. wizyt owadów na kwiatach miało miejsce w trakcie dnia, a ćmy choć miały znacznie mniejszą procentową liczbę wizyt, szybciej zapylały kwiaty. To dlatego, że nocą mają więcej czasu na przenoszenie pyłku niż w trakcie dnia.

Tyle się mówi o ochronie pszczół, ale o nocnych motylach się zapomina, a to błąd. Badania przeprowadzone przez uczonych z University of Sheffield sugerują, że ćmy są mniej odporne na presję wynikającą z urbanizacji niż inne owady zapylające. Jest to wynikiem ich bardziej złożonego cyklu życia i wyrafinowanych wymagań dotyczących roślin.

Czytaj też: Ćmy wcale nie latają bez sensu. Naukowcy prześledzili ich trajektorie lotów

Dr Emilie Ellis z University of Sheffield, a obecnie Research Centre for Ecological Change (REC) na Uniwersytecie w Helsinkach, mówi:

Nasze badanie wykazało, że na obszarach bardziej zurbanizowanych zmniejsza się różnorodność pyłków przenoszonych przez ćmy i pszczoły, co oznacza, że miejskie zapylacze mogą mieć do dyspozycji mniej zasobów kwiatowych. Ponieważ zarówno ćmy, jak i pszczoły polegają na roślinach, aby przetrwać, populacje roślin również polegają na owadach zapylających.

Ćmy są równie ważnymi zapylaczami co pszczoły

Ćmy odpowiadają za 1/3 wszystkich zapylanych kwiatów, upraw i drzew. Podczas planowania lub przebudowy obszarów miejskich, ważne jest sadzenie takich gatunków roślin, które pasują zarówno pszczołom, jak i ćmom. Aby zadbać o zdrowy ekosystem, trzeba pamiętać o obu tych grupach owadów.

Czytaj też: Dlaczego motyle mają to na skrzydłach? Śmieciowe DNA robi z owadami coś niezwykłego

Dr Emilie Ellis dodaje:

Ochrona miejskich terenów zielonych i zapewnienie, że są one rozwijane w taki sposób, który wykracza poza ochronę wyłącznie pszczół, ale także wspiera różnorodną gamę dzikich zwierząt, zapewni, że zarówno populacje pszczół, jak i ćmy pozostaną odporne, a nasze miasta pozostaną zdrowszymi, bardziej zielonymi miejscami.

Badania opublikowane w czasopiśmie Ecology Letters wykazały, że pszczoły i ćmy odwiedzają znacznie różne zbiorowiska roślinne. Ćmy przenoszą więcej pyłku, niż do tej pory sądzono i odwiedzają więcej rodzajów drzew, niż zidentyfikowano. Na obszarach miejskich może czasami występować nadmiar “nietrafionych” roślin lub po prostu zmniejszenie różnorodności gatunków, skutkujące mniejszą liczbą interakcji owadów.

Fot. Emilie Ellis

Dr Emilie Ellis wyjaśnia:

Ludzie generalnie nie doceniają ciem, więc często mogą być pomijane w porównaniu z pszczołami, gdy mówimy o ochronie przyrody, ale staje się oczywiste, że należy podjąć znacznie bardziej skoncentrowane wysiłki w celu podniesienia świadomości na temat ważnej roli tych owadów w tworzeniu zdrowych środowisk, zwłaszcza że wiemy, że populacje ciem drastycznie spadły w ciągu ostatnich 50 lat.

Podczas planowania miejskich terenów zielonych warto zadbać o gatunki roślin sprzyjające nie tylko pszczołom, ale także i ćmom. W Polsce żyje ok. 470 gatunków pszczół, czyli mniej więcej tyle, ile gatunków ptaków. Ale motyli nocnych w naszym kraju są blisko 3000 – o zwyczajach wielu z nich nie mamy zielonego pojęcia.