Polska firma zapowiada rewolucję. Czyste mięso wreszcie trafi na twój talerz

Polacy nie gęsi, swoje czyste mięso będą mieli, chciałby się sparafrazować Reja – choć trafniejsza byłaby tu analogia do kury. LabFarm to rodzima firma, która zamierza wytwarzać mięso wyprodukowane in vitro, bez konieczności zabijania zwierząt. Zegar tyka, bo do 2050 r. Ziemia ma mieć 10 mld mieszkańców, a to oznacza dodatkowe 2 mld ludzi do wykarmienia, a przecież nasza planeta ma ograniczone zasoby pokarmu.
Zamiast pozyskiwać mięso z żywych kurczaków lepiej wyhodować je w laboratorium /Fot. Freepik

Zamiast pozyskiwać mięso z żywych kurczaków lepiej wyhodować je w laboratorium /Fot. Freepik

“Zjeść kurę i mieć kurę” – chyba żadne motto nie było tak jasne i tak trafne, jak to, którym wita nas oficjalna strona LabFarm. Jest to pierwsza w Polsce firma, która podjęła się ambitnego zadania stworzenia czystego mięsa – dla dobra ludzi, zwierząt i planety.

Czytaj też: Odtworzyli mięso z mamuta. Nie ma ich na Ziemi od tysięcy lat

Na stronie LabFarm czytamy:

Chcemy tworzyć prawdziwe mięso bez cierpienia tak, aby dostarczać konsumentom ich ulubione produkty przy jak najmniejszym wpływie na środowisko. Wierzymy, że nauka i technologia mogą zmieniać świat na lepsze w sposób, który kiedyś wydawał się niemożliwy.

Czym jest czyste mięso?

Czyste mięso to mięso zwierzęce wyprodukowane w procedurze in vitro, w przeznaczonych do tego celu bioreaktorach. Jest to jeden z elementów wizji rolnictwa ekologicznego, która ma wiele korzyści: brak zadawania cierpienia zwierzętom i niższe koszty produkcji wynikające z oszczędzania wody, energii, paszy, itd. W 2013 r. prof. Mark Post z Maastricht University zaprezentował pierwszego “syntetycznego hamburgera”.

Czyste mięso powstaje w wyniku bezbolesnego pobrania najlepszych możliwych komórek mięśniowych od kury. Trafiają one do tzw. bioreaktora, który przypomina zbiornik do warzenia piwa. Dzięki naturalnym substancjom odżywczym (aminokwasom, tłuszczom i witaminom) oraz stabilnemu otoczeniu, dochodzi do podziałów komórkowych – identycznych, jak tych wewnątrz organizmu zwierzęcia. Nie ma tu żadnej chemii, ani niebezpiecznych praktyk. Po kilku tygodniach naukowcy otrzymują gotowe mięso, które może trafić na talerz. Nie ma tu żadnych produktów ubocznych ani odpadów pochodzenia zwierzęcego – bez kości, skóry i piór! Stąd właśnie nazwa: czyste mięso.

Czyste mięso to przyszłość /Fot. Freepik

Według ekspertów czyste mięso ma wartość i smak identyczne jak to pochodzące z uboju zwierząt, a przy tym jest pozbawione antybiotyków i zanieczyszczeń! Jego przygotowanie nie budzi żadnych wątpliwości natury etycznej. Szacunki wskazują, że co roku do spożycia zabijanych jest 80 mld zwierząt, z czego najwięcej, bo 50 mld, stanowią kurczaki. Czyste mięso w przyszłości może zostać wyprodukowane także z komórek pobranych od świń czy krów, choć wszelkie hodowle testowe na świecie skupiają się na kurczakach.

Czytaj też: Mięso przyszłości, czyli jak nakarmią nas laboratoria. W produkcji pomoże zaskakujący element

Kiedy polskie czyste mięso trafi na talerz Kowalskiego? Nie ujawniono żadnych konkretnych dat, ale cały proces produkcji potrwa kilka lat. Ruszyły już pierwsze prace badawcze nad mięsem pochodzącym od drobiu w bioreaktorach o pojemności 200 l. Celem nadrzędnym jest opracowanie procedur, które pozwolą na produkcję czystego mięsa na skalę przemysłową. Ale zanim to się stanie, trzeba zmienić obowiązujące przepisy. W Europie jest zaledwie ok. 30 firm zajmujących się produkcją czystego mięsa, a LabFarm jest jedynym polskim przedstawicielem w tym gronie. Powinniśmy być z tego dumni!

Czyste mięso jest dopuszczone do sprzedaży w Singapurze. Spożywać można je także w Izraelu, a pod pewnymi warunkami także w Stanach Zjednoczonych. Nad modyfikacją dotyczącą alternatywnej żywności pracuje już Komisja Europejska.