Górnicy natknęli się na kieł giganta. To zwierzę nie żyje już na Ziemi od tysięcy lat

Takie znaleziska nie trafiają się zbyt często, a w stanie Dakota Północna zupełnie należą do rzadkości. W ostatnich dniach na terenie kopalni węgla brunatnego natknięto się na gigantyczny kieł mamuta, który tkwił w dawnych osadach rzecznych i przetrwał dziesiątki tysięcy lat w nienaruszonym stanie. Jak ogromny był znaleziony okaz?
Badania paleontologów, którzy wydobyli kieł mamuta / źródło: North Dakota Geological Survey, materiały prasowe

Badania paleontologów, którzy wydobyli kieł mamuta / źródło: North Dakota Geological Survey, materiały prasowe

Podczas standardowych prac na terenie kopalni węgla brunatnego Freedom na północ od miasteczka Beulah w Dakocie Północnej odkryto sterczący z gruntu ogromny, dwumetrowy kieł mamuta. Odkrycie skamieniałości było na tyle sensacyjne, że bezzwłocznie wezwano paleontologów z North Dakota Geological Survey na miejsce oraz zaprzestano prac w tej części wyrobiska. O wydarzeniu poinformowała agencja prasowa Associated Press.

Czytaj też: Mamuty mogą pojawić się w Teksasie szybciej, niż myślisz

Dakota Północna jest stosunkowo płaskim stanem w USA, który podczas epoki lodowcowej (plejstocenu) był pokryty lądolodem. Działalność erozyjna ogromnych mas lodu dokonała peneplenizacji terenu (jego wypłaszczenia). Bardzo rzadko spotyka się tutaj ze skamieniałości zwierząt żyjących w plejstocenie, ponieważ właśnie większość obszaru Dakoty nie nadawała się wtedy do życia lub erozja lodowcowa pofragmentowała szczątki na dużej powierzchni.

Kopalnia węgla widoczna na północ od Beulah i na południe od koryta rzeki Missouri. To tam odkryto kieł mamuta / źródło: Mapy Google, zrzut ekranu, domena publiczna

Gigantyczny kieł należał do mamuta. Znalezisko największą paleontologiczną sensacją w Dakocie Północnej

Ogromny kieł ważący ponad 22 kilogramy zachował się w doskonałym stanie. Wydobyto go z warstw dawnych osadów rzecznych. Jego wiek wstępnie oszacowano na 10-100 tysięcy lat. Skoro w pozostałościach plejstoceńskiej rzeki odkryto aż tak imponującą skamieniałość, paleontolodzy wywnioskowali, że mogą się tam natknąć na jeszcze więcej szczątków. I mieli rację.

Czytaj też: W epoce lodowcowej siał postrach okropnym rykiem. Mamuty na ten dźwięk wpadały w popłoch

Dalsze wykopaliska wykazały obecność ponad 20 kości, w tym łopatki, żeber, zębów i części biodra mamuta. Jest to najprawdopodobniej najbardziej kompletny szkielet włochatego trąbowca znaleziony w Dakocie Północnej. Do tej trafiano najwyżej na pojedyncze kości, zęby lub kawałki kłów.

Zdjęcie kła w całej okazałości / źródło: North Dakota Geological Survey, materiały prasowe

Przypomnijmy, że mamuty są wymarłymi kuzynami dzisiejszych słoni. W epoce plejstocenu żyły w północnych regionach świata, m.in. na Syberii, w Kanadzie czy na Alasce. Wraz z końcem ostatniego zlodowacenia ich populacja zaczęła się gwałtownie zmniejszać. Szacuje się niewielka grupa karłowatych mamutów przetrwała do 2000 r. p.n.e. na należącej dzisiaj do Rosji wyspie Wrangla.

Czytaj też: W jaskini na Syberii znaleziono szczątki mamutów i niedźwiedzi, ale to nie człowiek ją zamieszkiwał 

Na terenach, gdzie wciąż mamy do czynienia z wieczną zmarzliną, bywają odnajdywane całe ciała tych ogromnych zwierząt, które przetrwały zamrożone po dziś dzień. W cieplejszych regionach naukowcy natrafiają już zazwyczaj na fragmenty tkanek stałych takich jak kości, zęby itp.