Na Marsie kiedyś płynęły wściekłe, rwące potoki. Pozostawiły po sobie wyraźne ślady

Mars jest absolutnie najbardziej kuszącą planetą w Układzie Słonecznym poza Ziemią. Zarówno naukowcy jak i miłośnicy eksploracji przestrzeni kosmicznej ze szczególnym uwielbieniem pod setek lat spoglądają w kierunku Marsa. To tam wszak mieli mieszkać ludzie, którzy według teorii z XIX wieku mieli być konstruktorami gigantycznymi kanałów irygacyjnych dostarczających wodę z czap polarnych, aż do równika. To także tam planetę miała porastać rdzawo-czerwona roślinność widoczna gołym okiem z Ziemi w barwie samej planety na nocnym niebie. Dopiero w połowie XX wieku większość z tych nadziei zostało ostatecznie pogrzebanych przez pierwsze sondy i lądowniki, które w końcu dotarły do powierzchni planety. Kwestia występowania wody na powierzchni marsa jest jednak wciąż otwarta.
Mars
Mars

Od lat naukowcy starają się zrozumieć, czy kiedykolwiek w przeszłości na powierzchni Marsa istniała woda w stanie ciekłym, czy było jej dużo i przede wszystkim: kiedy zniknęła. W chwili obecnej możemy z całą pewnością powiedzieć, że w czapach polarnych na biegunach planety znajduje się całkiem sporo lodu wodnego, który okresowo skrywa się pod lodowym dwutlenkiem węgla. Gdy więcej Słońca trafia na taką czapę, dwutlenek węgla sublimuje i zasila atmosferę, a na biegunie pozostaje lód wodny. Dane z sond kosmicznych wskazują, że pod wierzchnią warstwą skał i regolitu na Marsie może skrywać się ogromna ilość lodu wodnego, który w niektórych miejscach sięga aż po równik planety. Najnowsze badania wskazują nawet, że w niektórych lokalizacjach, na wydmowych nizinach Marsa okresowo może występować słona woda w stanie ciekłym, a znacznie więcej wody mogło znajdować się na powierzchni planety zaledwie 400 000 lat temu, a nawet mógł tam całkiem niedawno padać śnieg.

Czytaj także: Doliny na Marsie to nie ślady dawnych rzek? Nowe badanie obala dotychczasową teorię

O ile kwestia tego, czy woda w stanie ciekłym na Marsie istnieje obecnie jest wciąż nierozstrzygnięta, o tyle nie ma wątpliwości co do tego, że we wczesnej historii planety tej wody było tam całkiem sporo. Badania prowadzone przez orbitery, lądowniki i łaziki wskazują, że kratery przez miliony lat były potężnymi jeziorami. Do krateru Jezero, po którego dnie aktualnie jeździ łazik Perseverance wpadały nawet rzeki. Zresztą właśnie ujście takiej dawnej rzeki do krateru badane jest teraz za pomocą łazika. Badacze bowiem wskazują, że jeżeli kiedykolwiek na Marsie istniało jakieś życie, to właśnie osady zebrane w takim miejscu dają największą szansę na odnalezienie jego śladów.

Mars: to nie rzeki, to wściekłe, rwące potoki

Najnowsze zdjęcia wykonane kamerami rzeczonego łazika Perseverance wskazują, że wczesny Mars tu i ówdzie był naprawdę głośnym miejscem. Miejsce, w którym znalazł się łazik wskazuje, że kiedyś nie tylko płynęła tam rzeka, ale była to głęboka, rwąca rzeka. Na poniższym zdjęciu widać skały wyrzeźbione przez płynącą wodę.

Taki stan rzeczy różni się chociażby od tego co obserwował łazik Curiosity w kraterze Gale, gdzie woda płynęła w stosunkowo płytkich i spokojnych strumieniach.

Powyższe zdjęcia wykonane za pomocą kamery Mastcam-Z wskazują impet, z jakim woda wpływała do zbiornika, jakim obecnie jest krater Jezero. Taka szybko przemieszczająca się woda niosła ze sobą mnóstwo skalnego materiału i rzeźbiła takie charakterystycznie zaokrąglone kanały. Jedna z mozaik przedstawia warstwy osadowe, które zakrzywiają się po zboczu i sięgają na wysokość nawet 20 metrów. Według badaczy, za taki przepływ musiała w przeszłości odpowiadać naprawdę rwąca rzeka. W najbliższych miesiącach naukowcy będą kontynuować badania zdjęć z tego regionu, aby dokładniej przyjrzeć się formacjom, które następnie będzie można porównać z podobnymi występującymi na Ziemi.

Więcej:Mars