Astronomowie odkryli nowy księżyc Ziemi. Jest z nami od czasów Juliusza Cezara

Na pytanie “ile Ziemia ma księżyców” odpowiedź jest jedna i oczywista: Ziemia ma jeden księżyc i nie ma nawet o czym dyskutować. Tak przynajmniej może się wydawać, wszak żadnego innego obiektu księżycopodobnego na niebie nikt nie widział. Powstaje jednak pytanie: czy wszystkie księżyce muszą być tak duże jak Księżyc? Wszak, gdy mówimy o księżycach Saturna i Jowisza, to mówimy z pełnym przekonaniem, że jest ich kilkadziesiąt, a czasami nawet ponad sto. Wiemy przy tym, że większość z nich to w rzeczywistości niewielkie okruchy skalne krążące wokół tych gazowych olbrzymów. Skoro tak, to czy podobny okruch skalny krążący wokół Ziemi, też jest jej księżycem?
księżyc
księżyc

Naukowcy obserwujący bezpośrednie kosmiczne otoczenie Ziemi poinformowali właśnie, że w swojej trwającej 365 dni drodze wokół Słońca, Ziemia i Księżyc mają jeszcze jednego towarzysza. Mowa tutaj o obiekcie oznaczonym numerem katalogowym 2023 FW13. Obiekt ten został po raz pierwszy dostrzeżony w marcu 2023 roku za pomocą obserwatorium Pan-STARRS znajdującego się na szczycie wulkanu Haleakalaa na Hawajach. Zaledwie kilka dni później jego istnienie zostało potwierdzone przez Canada-France-Hawaii Telescope na Hawajach oraz kilka innych obserwatoriach. Z tego też powodu 1 kwietnia pojawił się on na oficjalnej liście nowo odkrytych planetoid prowadzonej przez Minor Planet Center, ośrodek monitorujący i katalogujący planetoidy, meteoroidy, komety i inne małe ciała Układu Słonecznego.

Czy 2023 FW13 jest księżycem Ziemi?

Odpowiedź na powyższe pytanie tak naprawdę zależy od definicji. 2023 FW13 to planetoida, która porusza się wokół Słońca po orbicie zbliżonej do orbity Ziemi, okrążając je w tym samym czasie co Ziemia. Obserwacje obiektu wskazują, że ma on zaledwie 15 metrów średnicy, a więc jest raczej większym głazem niż planetoidą. Nie zmienia to jednak faktu, że 2023 FW13 w toku swojej podróży wokół Słońca okrąża powoli Ziemię, zbliżając się do niej na 14 milionów kilometrów.

Porównajmy to zatem do parametrów Księżyca. Srebrny Glob znajduje się w odległości 345-420 tysięcy kilometrów od Ziemi i ma średnicę 3474 kilometrów. To przecież zupełnie inna skala.

Warto tutaj podkreślić, że prawdziwym księżycem jest obiekt, który znajduje się w tzw. strefie Roche’a, czyli w obszarze, w którym dominuje przyciąganie grawitacyjnego danego obiektu. Strefa Roche’a w przypadku Ziemi ma promień 1,5 mln km, a więc Księżyc jest księżycem, a 2023 FW13 znajdujący się daleko poza tą strefą jest kwazi-księżycem, który choć krąży wokół Ziemi, to znajduje się bardziej pod wpływem grawitacji Słońca niż Ziemi.

To prawdziwy rekordzista

Analiza parametrów orbitalnych nowo odkrytego obiektu pozwoliła ustalić, że znajduje się on w otoczeniu Ziemi od około 100 roku p.n.e. Co więcej, jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to pozostanie pod wpływem grawitacji naszej planety przez kolejne 1700 lat. To jest wbrew pozorom niezwykle ciekawa informacja. Na przestrzeni lat astronomowie kilkukrotnie informowali o tym, że Ziemia posiada różne kwazi-księżyce. Obiekty te jednak pozostawały w otoczeniu Ziemi zaledwie przez kilka miesięcy, czy kilka-kilkadziesiąt lat, po czym odpływały w przestrzeń kosmiczną. Nikt zatem jakiejś szczególnej uwagi im nie poświęcał. Wyjątkiem jest tutaj planetoida (469219) Kamo’oalewa (40-100 metrów średnicy), która od około stu lat także jest tymczasowym satelitą Ziemi. W jej przypadku przewiduje się, że wyrwie się z pola grawitacyjnego Ziemi na przestrzeni kilkuset kolejnych lat. W przypadku 2023 FW13 jest inaczej. Obiekt ten według obliczeń spędzi w otoczeniu Ziemi niemal 4000 lat, z czego połowa już minęła. To zdecydowanie najdłużej trzymający się nas kwazi-księżyc Ziemi.