Jedyna taka skamieniałość na świecie! Niewiarygodne, ile kręgów szyjnych miał ten gad sprzed 100 mln lat

Hodowcy bydła z australijskiego stanu Queensland podczas amatorskich poszukiwań skamieniałości natknęli się na szkielet ogromnego elasmozaura sprzed 100 mln lat. Jest to jeden z niewielu okazów tego morskiego gada odnaleziony w Australii i najpewniej jedyny na świecie tak kompletnie zachowany. Jak wyglądał elasmozaur i co mówi nam odkrycie jego szczątków w tej części świata?
Rekonstrukcja czaszki i kręgosłupa szyjnego Elasmosaurus / źródło: Wikimedia Commons, CC-BY-SA 2.0

Rekonstrukcja czaszki i kręgosłupa szyjnego Elasmosaurus / źródło: Wikimedia Commons, CC-BY-SA 2.0

Jak donosi Guardian, w stanie Queensland w Australii amatorzy paleontologii na co dzień pałający się hodowlą bydła odkryli niemal kompletną skamieniałość elasmozaura – morskiego plezjozaura o długiej szyi. Ten drapieżny gad pochodzi sprzed 100 mln lat, czyli okresu kredowego.

Czytaj też: Skamieniałość ma 166 mln lat i rzuca nowe światło na historię tych gadów. Polak rozwiązał zagadkę nauki

Niewiele znamy tak kompletnych szkieletów elasmozaura jak ten z Queensland, który obejmuje większość jego ciała z czaszką, szyją i kończynami. Elasmozaury należały do grupy morskich gadów zwanych plezjozaurami, których nie można mylić z dinozaurami. Żyły one w okresie kredy i cechowały się wysokim stopniem wyspecjalizowania spośród rzędu plezjozaurów.

Skamieniałość niezwykłego gada na środku australijskiego stepu. Oto jak wyglądał elasmozaur

Elasmozaury wyróżniały się nieproporcjonalnie długą szyją, która mogła stanowić nawet dwie trzecie długości ciała. Obecnie wyróżnia się jeden gatunek elasmozaura w obrębie jego rodzaju z uwagi na ubogość dotychczasowych odkryć. Egzemplarz z Australii może jednak sporo namieszać.

Co ciekawe, wbrew temu, jak przez dekady sądzili paleontolodzy oraz sugerują stare ryciny, elasmozaury nie potrafiły wyginać swojej szyi w każdą stronę, nie wysuwały jej ponad taflę wody i ogólnie były dość niezgrabne, pływając w morskiej toni. Dlaczego wyewoluowała u nich tak długa szyja? Nadal pozostaje to zagadką.

Australijski elasmozaur został nazwany na cześć nazwiska jego odkrywczyni „Księciem” – od Cassandry Prince. W chwili śmierci był to młody osobnik, który liczył do około siedmiu metrów wielkości. Dorosłe elasmozaury potrafiły dorastać nawet do 10 metrów.

Czytaj też: Tak wygląda prawdziwe “serce z kamienia”. Skamieniałość ujawnia tajemnice naszej ewolucji

Odkrycie skamieniałego szkieletu elasmozaura świadczy o tym, że w oceanach na półkuli południowej wokół dawnego superkontynentu Gondwany, którego częścią jest współczesna Australia, pływały również takie morskie potwory. Ponadto możemy bardziej zapoznać się z anatomią czaszki gada, ponieważ dotychczasowe okazy były spłaszczone i zdeformowane, a u „Księcia” zachowała się ona w naturalnych kształtach, co jest niezwykłą rzadkością.

Największe zaskoczenia prawdopodobnie dopiero przed nami, ponieważ paleontolodzy z Muzeum Queensland dopiero przystąpili do szczegółowych badań anatomicznych, a ich wyniki poznamy, kiedy zostaną opublikowane w którymś z czasopism naukowych.

Historia odkryć elasmozaura – niewiele skamieniałości, niewiele danych

Warto również przytoczyć samą historię odkrycia elasmozaura. O istnieniu tego gada wiemy już od 1867 roku. W wąwozie na terenie stanu Kansas zostały znalezione kości jakiegoś dużego kopalnego gada niewiadomego pochodzenia. Przesłano je do znanego wówczas paleontologa Edwarda Drinkera Cope’a, który stwierdził, że mamy do czynienia z nowym gatunkiem, któremu naukowiec nadał nazwę Elasmosaurus platyurus, czyli „cienkopłytowy jaszczur”. Okaz z Kansas stał się holotypem dla całego rodzaju.

Od samego początku zwracało uwagę naukowców coś nietypowego w elasmozaurze. Mowa o jego szyi i szkielecie ją budującym. W przeciwieństwie do większości długoszyich gadów elasmozaur nie zwiększał rozmiarów kręgów szyjnych, a po prostu w drodze ewolucji zwiększał ich ilość. Tym samym jest on uznany za kręgowca z największą liczbą kręgów szyjnych, a było ich niemało, bo aż 72. Jest ponad dziesięć razy więcej niż u człowieka, który ma ich „zaledwie” siedem.

Rekonstrukcja szkieletu elasmozaura według Cope’a po poprawkach / źródło: Wikimedia Commons, domena publiczna

Poza holotypowym okazem z Kansas niewiele do tej pory znanych było fragmentów szkieletu elasmozaura. W kolejnych dekadach znajdowano w pobliżu pierwszego odkrycia kilka kości, które najpewniej należały do tego samego rodzaju, ale część naukowców podważała ich przynależność taksonomiczną do długoszyich gadów.

Na terenie Niemiec znaleziono fragmenty szkieletu elasmozauroida (gada przypominającego rodzaj Elasmosaurus), ale ich bardziej szczegółowa analiza nie została przeprowadzona.

Czytaj też: Historię człowieka w Ameryce trzeba pisać na nowo! Skamieniałości tych gigantów odsłoniły nieznane

Przy tak skromnym zestawie dotychczasowych skamieniałości elasmozaura skamieniałość z Australii jest prawdziwym przełomem w badaniu morskich gadów. Nie tylko dowodzi o tym, że te stworzenia pływały w oceanach na całym świecie. Ponadto najnowszy okaz pozwoli dokończyć opis anatomiczny gatunku i rodzaju oraz określić finalnie przynależność taksonomiczną. Takie znaleziska nie trafiają się często, a poszukiwacze z Queensland mieli olbrzymie szczęście.