Na Grenlandii znaleźli szczątki wielkiego robaka. Za życia to monstrum siało postrach

Dzisiaj te zwierzęta liczą ledwie kilka centymetrów długości i nie mają w sobie żadnych drapieżczych popędów. Przed milionami lat mogły być prawdziwymi potworami, które znajdowały się na najwyższym poziomie troficznym. Niedawno odkryte na Grenlandii skamieniałości wielkiego robaka z epoki kambru przyniosły sensacyjne wiadomości na temat historii ewolucji szczecioszczękich.
Skamieniałość szczecioszczękiego liczyła nawet 30 centymetrów. Na grafice widoczna wizualizacja gatunku / źródło: https://doi.org/10.1126/sciadv.adi6678, CC-BY-4.0

Skamieniałość szczecioszczękiego liczyła nawet 30 centymetrów. Na grafice widoczna wizualizacja gatunku / źródło: https://doi.org/10.1126/sciadv.adi6678, CC-BY-4.0

Międzynarodowy zespół paleontologów z Korei Południowej, Wielkiej Brytanii i Danii pod kierownictwem uczonych Koreańskiego Instytutu Badań Polarnych opublikował na łamach Science Advances niezwykły artykuł, w którym opisali nowo odkrytą skamieniałość szczecioszczękiego organizmu sprzed 518 milionów lat. Okazuje, że ta stosunkowo mało groźna grupa zwierząt w przeszłości mogła mieć zupełnie inną naturę i zachowania.

Czytaj też: Przewiercili pół kilometra lodu na Grenlandii. Niepokoi to, co zobaczyli na samym dnie

Żeby głębiej zrozumieć najnowsze odkrycie, warto zapoznać się także z szerszych kontekstem historycznym znaleziska. Kambr jest najstarszą epoką ery paleozoicznej, która zapoczątkowała prawdziwy boom życia organicznego na Ziemi. To właśnie te około 538 milionów lat temu nastąpił ogromny „wyścig zbrojeń”, który naukowcy obserwują od dekad w zapisie kopalnym.

Układ kontynentów w epoce kambru był kompletnie inny od współczesnego / źródło: Sammy2012, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Kambr jako pierwsza epoka, w której doszło do prawdziwego „wyścigu zbrojeń”

W starszych skałach napotykano na ślady organizmów (tzw. fauny ediakarskiej), które nie posiadały żadnych pancerzy, skorupek ani szkieletów. Takie formy „obronne” zaczęły się pojawiać dopiero w kambrze i było to odpowiedzią na wzrost drapieżnictwa w świecie organicznym. Mowa oczywiście tylko o morskich formach życia, ponieważ rośliny jak i zwierzęta “wyszły” na ląd dopiero w sylurze.

Czytaj też: To może być punkt zwrotny dla Grenlandii. Zawaliły się aż trzy lodowce szelfowe

Kambryjska fauna była zdumiewająca. Organizmy zdecydowanie różniły od tych, które dzisiaj można spotkać w morzach. Niemniej już wtedy pojawiły się przodkowie wszystkich podstawowych grup organizmów takich jak stawonogi czy kręgowce. Z kambrem kojarzy się przede wszystkim bogate skamieniałości trylobitów – wszystkożernych bezkręgowców, które spacerowały sobie po morskim dnie.

Od dawna interesowało naukowców to, jakie organizmy stanowiły najwyższy poziom troficzny, czyli były szczytowymi drapieżnikami. Od dawna wiadomo było o Anomalocaris, czyli liczącym nawet do metra pierwotnym stawonogu, który posiadał chwytne odnóża przy aparacie gębowym. Jego rozmiary były na tyle spore, że mógłby zagrażać nawet człowiekowi podczas ewentualnego spotkania twarzą w twarz.

Zdjęcia okazów znalezionych w kambryjskich skałach na Grenlandii wraz z rysunkami / źródło: https://doi.org/10.1126/sciadv.adi6678, CC-BY-4.0

Na Grenlandii odkryto skamieniałości szczytowego drapieżnika z epoki kambru. Jak wyglądał?

Najnowsze odkrycie z Grenlandii ukazuje zupełnie nowy gatunek innego szczytowego drapieżnika. Naukowcy natknęli się na 13 skamieniałości na terenie stanowiska Sirius Passet. Okazy przypisano do gatunku Timorebestia koprii. Opisano go jako szczecioszczękiego (inaczej strzałkę wodną). Grupa ta istnieje na Ziemi do dzisiaj, ale jej klasyfikacja wciąż pozostawia sporo niedomówień. Wiadomo, że są to organizmy bezkręgowe, ale posiadają również pewne cechy, które w niewielkim stopniu przybliżają je do ryb.

Czytaj też: Dowiercili się pod lądolód Grenlandii. Te ślady przeszłości wywracają historię do góry nogami

T. koprii liczyło maksymalnie 30 centymetrów, posiadało symetryczną budowę ciała. Z jego głowy wyrastała para czułków o tej samej długości. Aparat gębowy otwierał się od spodniej strony głowy i zawierał zestawy sparowanych elementów trójkątnych, tępych elementów przednich i jednej, niesparowanej płytki brzusznej. Bardzo prawdopodobne jest, że zwierzę prowadziło drapieżny styl życia. Pływając po otwartych wodach, polowało na ofiary. Niewykluczone, że T. koprii było swoistą konkurentką dla Anomalocaris.

Cyfrowy model Timorebestia koprii / źródło: https://doi.org/10.1126/sciadv.adi6678, CC-BY-4.0

Badania nad tymi skamieniałościami otwierają dyskusję na temat rozwoju drapieżnictwa w kambrze. Kambryjskie szczecioszczękie mogły zapoczątkować pewien trend w wykształcaniu się szczęk wewnętrznych u organizmów. To, co znaleziono w aparacie gębowym T. koprii, możemy nazwać nazwać bardzo, bardzo pierwotnymi „zębami”. W skałach z kolejnych epok geologicznych znajdujemy już skamieniałości, które mają je o wiele bardziej rozwinięte.

Czytaj też: Nie zamarza, bo chroni go biologia. Niezwykły organizm znaleziony na Grenlandii

Jak możemy zauważyć, kambryjska eksplozja życia przybierała przeróżne formy. Odkrycie z Grenlandii jest tak naprawdę wierzchołkiem góry lodowej. Stanowiska badawcze na największej wyspie świata obfitują w wiele warstw skalnych pochodzących z pradawnych epok geologicznych, nie tylko kambru, ale również z proterozoiku i archaiku. Jedno jest pewne – jeszcze niejednokrotnie usłyszymy nazwę tej wyspy w kontekście badań najstarszych dziejów naszej planety.