Na pokładzie słynnego statku znajdowała się kobieta. Przez długie lata żyliśmy w błędzie

Królewski galeon Vasa, który zatonął w 1628 roku, do dziś nie daje o sobie zapomnieć. Przekształcony w okręt-muzeum nadal ma swoje tajemnice. Jedną z nich była płeć osoby oznaczonej przez naukowców jako G
Na pokładzie słynnego statku znajdowała się kobieta. Przez długie lata żyliśmy w błędzie

Do katastrofy, która zakończyła się zatonięciem Vasy, doszło w sierpniu 1628 roku. Z kolei setki lat później, w kwietniu 1961 roku, udało się wydobyć wrak. Królewski galeon, zbudowany na polecenie Gustawa Adolfa, miał 69 metrów długości i niemal 12 metrów szerokości. W wyniku katastrofy śmierć poniosło natomiast około trzydziestu osób.

Czytaj też: Aż trudno uwierzyć, ile lat ma ta biżuteria. Znaleziono ją w jednej z jaskiń

Badacze z Uniwersytetu w Uppsali zaangażowali się w 2004 roku w śledztwo poświęcone tożsamości członków załogi Vasy. Kluczem do sukcesu okazała się analiza osteologiczna, dzięki której naukowcy oszacowali wiek czy wzrost poległych, a nawet choroby, na które cierpieli za życia. Pojawiły się nawet sugestie, jakoby osoba G była nie mężczyzną, lecz kobietą. Świadczyła o tym charakterystyczna dla kobiet budowa miednicy. 

Jak przyznaje Marie Allen, która przewodziła zespołowi badawczemu, ekstrakcja DNA z kości, która znajdowały się na dnie morza od 333 lat, należała do wymagających zadań. W wydaniu ostatecznego werdyktu pomogli koledzy po fachu ze Stanów Zjednoczonych. Dzięki ich udziałowi można było wykorzystać nową metodę testowania do analizy wielu różnych wariantów genetycznych.

Katastrofa statku Vasa miała miejsce w 1628 roku. W 1961 udało się natomiast wydobyć jego wrak

Naukowcy pobrali próbki materiału genetycznego z kości, przeprowadzili analizy i jednogłośnie stwierdzili: G była kobietą. Zazwyczaj metody zastosowane przez ekspertów biorących udział w śledztwie wykorzystuje się w odniesieniu do nieco bardziej współczesnych szczątków. Częściej chodzi bowiem o identyfikację ofiar morderstw czy też rozpoznawanie tożsamości poległych żołnierzy.

Chcemy zbliżyć się do tych ludzi tak blisko, jak to tylko możliwe. Wiedzieliśmy, że na pokładzie Vasy były kobiety, kiedy tonął, a teraz otrzymaliśmy potwierdzenie, że mamy ich szczątki. Obecnie zajmuję się badaniami poświęconymi żonom marynarzy, więc jest to dla mnie szczególnie ekscytujące, ponieważ często się o nich zapomina, mimo że odegrały ważną rolę w marynarce wojennej. wyjaśnia Anna Maria Forssberg

Czytaj też: Tak wygląda Egipcjanin, który żył 30 tys. lat przed pierwszym faraonem

Dzięki dalszym analizom najprawdopodobniej poznamy jeszcze więcej szczegółów na temat tego, kim byli uczestnicy feralnej wyprawy galeonu królewskiego Vasa. Wśród możliwych do zdobycia informacji mogą znaleźć się te dotyczące na przykład koloru włosów i oczu poległych, a nawet miejsc pochodzenia ich i ich rodzin. Pokazuje to, jak imponujące są możliwości obecnej nauki. W przyszłości przedstawiciele Vasa Museum planują nawet wydać książkę z opisami postaci, które zginęły w czasie katastrofy szwedzkiego statku.