To najbliższy nam glob. Dopiero teraz dowiadujemy się co znajduje się w jego wnętrzu

Nie, wbrew pozorom nie chodzi ani o Wenus, ani o Marsa. W tytule artykułu mowa o Księżycu, bo to on oddalony od nas o zaledwie 350-420 tysięcy kilometrów jest najbliższym nam globem. Do dwóch wcześniej wspomnianych planet mamy już od kilkudziesięciu do kilkuset milionów kilometrów w zależności od pory roku.
To najbliższy nam glob. Dopiero teraz dowiadujemy się co znajduje się w jego wnętrzu

Księżyc, być może przez to, że nie jest planetą, a „jedynie” księżycem, nie rozbudza w nas aż takiej wyobraźni jak inne planety skaliste. Być może jednak za kilka lat trochę się to zmieni kiedy to nowe pokolenie po raz pierwszy w swoim życiu zobaczy ludzi chodzących po innym globie niż Ziemia. Nie wiadomo jak na razie, kto pierwszy wyląduje na Księżycu, czy będą to Amerykanie, czy też Chińczycy, jednak wiadomo, że jeszcze przed 2030 rokiem ktoś tego dokona.

Powszechną wiedzą jest, że Księżyc nie posiada żadnej atmosfery, a jego powierzchnia w całości pokryta jest drobnym jak mąka regolitem i mniejszymi i większymi głazami. Co jednak zaskakuje, wciąż niewiele wiemy o tym, co się znajduje we wnętrzu Księżyca.

Czytaj także: Co się znajduje pod powierzchnią Księżyca? Odpowiedź jest co najmniej zaskakująca

Ponad pięćdziesiąt lat musiało minąć od lądowania pierwszych astronautów na Księżycu, aby naukowcy w końcu zaczęli skrobać powierzchnię naszego jedynego naturalnego satelity i zaglądać do jego wnętrza. A jest na co patrzeć, bowiem pierwsze badania przeprowadzone przez naukowców z kilku francuskich uniwersytetów i instytucji naukowych wskazują, że Księżyc, tak samo jak Ziemia, posiada wewnętrzne stałe jądro otoczone zewnętrznym ciekłym jądrem. O tym, że Księżyc ma ciekłe jądro, wiedzieliśmy już od początku XXI wieku. O tym jednak, że w jego wnętrzu znajduje się stałe jądro o średnicy około 500 kilometrów (0,15 średnicy całego Księżyca), dowiedzieliśmy się jednak dopiero teraz. Niestety, o ile wiele metod pozwoliło już jakiś czas temu potwierdzić istnienie ciekłego jądra, to znalezienie jego stałego komponentu było stosunkowo trudne, głównie ze względu na jego niewielkie rozmiary. Udało się to w końcu dzięki pomocy licznych sond kosmicznych i laserowych pomiarów odległości do Księżyca.

Naukowcom z Francji udało się teraz ustalić, że w toku ewolucji materia tworząca płaszcz Księżyca, czyli warstwę znajdującą się między skorupą a jądrem bezustannie się mieszała. Materia, która wznosiła się w płaszczu ku skorupie, dostarczała na powierzchnię Księżyca magmę zawierającą skały wulkaniczne. Z czasem, najcięższa frakcja materii opadła ku granicy między płaszczem a jądrem, gdzie stopniowo wzbogacała jądro w ciężkie pierwiastki.

Naukowcy wskazują, że nowa wiedza o tym, co znajduje się pod powierzchnią Księżyca, daje istotne wskazówki nie tylko co do historii samego satelity, ale także jego pola magnetycznego. Wszystko bowiem wskazuje, że miliardy lat temu pole magnetyczne Księżyca było sto razy silniejsze od pola magnetycznego Ziemi, z czasem jednak niemal całkowicie zniknęło.

Czytaj także: Na Księżycu może istnieć życie. Skąd się tam wzięło?

Powyższe wyniki badań są ciekawe i wzbogacają naszą wiedzę o Księżycu. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to tylko przedsmak wiedzy, którą uzyskamy, gdy ludzie nie tylko wrócą na Księżyc, ale zostaną tam na dobre. O ile na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku celem programu Apollo było jedynie stanąć na powierzchni Księżyca, tak teraz zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny planują dotrzeć na Księżyc, zbudować tam bazy załogowe i regularnie co roku latać na jego powierzchnię. Można zatem zakładać, że jeżeli to się uda, to badań wnętrza Księżyca będzie więcej niż kiedykolwiek w historii.

Więcej:księżyc